czwartek, 23 kwietnia 2009

WYJAZD NA WIELORYBY

ZDJECIA IDA OD KONCA NIESTETY.



Po wycieczce na karnavale w Ensenadzie GIGANT WATAAAA CUKROWA, ROZOWA!



GLODNI,slinka cieknie przed wystawa z kurczakami na ruszcie

Phil-Nimecy, JA, Alex-Tajwan

krolewny: Inga- Estonia, Aline- Brazylia


KAAARNAWALLL: Anna-Niemcy, Aline-Brazylia, Marta-Polska, Phil-Niemcy, JA



sklad wymienow( + 2 kolegow ktozy w przyszlym roku jada na wymiane), na karnawale


wracajac z wycieczki, z Marta

impreza zakonczeniowa wycieczke:

od lewej Inga- Estonia, Marta-Polska,Alec-Tajwan, Felipe-Brazylia,Ja, Bruno-Brazylia, Phi- Brazylia


Denise-Niemcy, Alex-Tajwan, Inga-Estonia,Phi-Brazylia, Amy-Stany Zjednoczone, Olga-Niemcy, JA

kolacja

POOOOLKI wylegujac sie na soli


ptriotka..z flaga wszedzie- Marta




JA NA SORDKU OCEANU

Z bratem

wszyscy, i ja z francji

to nie kaluze, to sama sol bleeeh

SOOOOL!! brakuje tylko limonki i tequili ^^

tak wyglada pozostalosc po oceanie- ogromny obszar ziemi z soli tak jak na pustyni sam piach,tak tu chodzis zpo samej soli, mowi sie ze to solna pustynia

zglodniali po wyprawie an wielorybach, z Alexem

wszyszyscy wszystko, zeby tylko dotknac!


pletwa


ta w srodku, czarna reka to JAAA! dootknelam!! PYSZCZEK WIELORYBA

NIE WIEM CZEMU W TAKIM USTAWIENIU, INACZEJ SIE NEI DALO- PLETWA


MOJA REKA!!!!! DOOOTKNELAM! przyjemnie ;]

sama to powiem- DWA WIELORYBY

OOOOOKKKKOOOO

plynie do nas

pletwa


inni tez proboja dotknac PYSZCZEK GLOWA



RACZKA GLOWA

czekajac na wieloryby z Olga-Niemcy



padnieci po tabletce przeciw wymiotnej..


Alex z moim TUBUSIEM
wypatrujac wielorybow
OLGA-Niemcy

AleX-Tajwan, moj KUBUS-Polska( pewnie tez made in Tajwan),Marta-Polska, Amelie-Francja

Inga-Estonia, JA, Marta-Polska
wyplywamy ogladac wieloryby szare


ekipa naszej lodeczki, od lewej: Denise- Niemcy, Inga-Estonia,Olga-Niemcy,Marta-Polska,JA,Amelie-Francja,Alex-Tajwan

szkielet wieloryba


wszyscy w autokaze








milosc Polsk- Tajwanska

CURWA PELIGROSA!! ''curva peligrosa'' oznacza '' niebezpieczny zakret'' a slowo zakret wymawia sie KURWA dlatego za kazdym razem jak ktos mowi o zakrecie , z marta lezymy na podlodze ze smiechu bo wymawiaja KURWA dlatego jadac gdzies co chwile jest napis ''NIEBEZPIECZNA KURWA'' ahahah a najsmieszniej jest jak ksiadz w kosciele mowi o zakrecie i do mikrofonu krzyczy KURWA ;]


wszyscy wiedza co oznacza to slowo po polsku, wiec kazdy chcial nasze zdjecie z tym znakiem. TOI TOY na pustyni, z Alexem

umierajac z goraca: JA, Olga-Niemcy, Denise-Niemcy

u gory: Alex-Tajwan, Matheus-Brazylia

od lewej:Phil-niemcy, JA, Marta-Polska, Olga-Niemcy, Bruno-brazylia,Anna-Niemcy,Inga-Estonia



Olga-Niemcy, Alex-Tajwan
Bruno-Brazylia, Roy-Tajwan, Michi-Niemcy, Inga-Estonia, Marta-Polska, Alex-Tajwan, Olga-Niemcy

BRAAAAAAAAZIL -Angelia i Bruno


Marta, JA, Palma

supermeny





tak tam jest wszedzie dookola, kaktusy kaktusy i jeszcze raz katusy...bleh wszyscy, cala wycieczka


CAMPING NA PUSTYNI Z KAKTUSAMI..?nie, dziekuje.

Christoph-Niemcy, JA, Alex-Tajwan

pod kakrusem, Julia-Niemcy, JA, Marta-Polska



Olga -Niemcy, Anna-niemcy, Phil-niemcy, Inga-Estonia, Marta-Polska




Inga-Estonia, Julia-Niemcy, JA

Z Philem- Niemcy

na sniadaniu


Christoph- Niemcy, Phi-Brazylia, Michi-Niemcy

z kaktusem



w hotelu: Marta-Polska, Tristan-Niemcy, Bruno-Brazylia, JA, Denise-Niemcy

nasz hotel ''desert inn'', w promieniu 3 godzin jazdy nci wokol nie bylo, tylko kaktusy, zasiegu oczywiscie tez nie bylo

HOTEL


przed wyjazdem z Ensenady



w czwartek wyjechalam na wycieczke Rotary , z calym moim dystryktem czyli 30 wywmiencow +8 rotarian, na wycieczk e w dol Baja Californi.



  • W czwartek wyejchalismy z Ensenady atuokarem o 2.p.m , w autokaze poznawalismy sie z nowymi osobami z dystryktu ktorych wczesniej nei poznalismy bo nie poejchali na wczesniejsza wycieczke a mieszkaja w inncyh oddalonych miastach. Dotarlismy na miejsce czyli do miejscowosci CATAVINA o godzinie 8 p.m. Nazwalam to meijsce miejscowoscia? mhmmm male sprostowanie: pustynia a na srodku pustyni droga przy ktorje znajduej sie nasz hotel ''DESERT INN''. Wieczorem ajk przyjechalsimy tam bylo jzu ciemno wiec nic nie bylo widac, powiedzieli nam tylko ''uwazajcie na kaktusy''mhmm... rozpakowlaismy sie, zjedlismy kolacje, po kolacji poslzismy sie przejsc na pustynie ogladac gwiazdy, niebo bylo czyste wiec idealnie na ogladanie gwiazd.



  • W piatek obudzilismy sie, wygladam przez okno a tam za oknem stoi mnostwo ogromnistych kaktosow!!!( W KONCU MEXYK! KAKTUSY!), Poslzismy na sniadanie, rotray pwoiedialo tylko zebysmy zabrali ze soba aparaty, nikt nie powiedzial gdzie idziemy a ze rano bylo chlodno to wsyzscy w dlugich rekawach...jaks ie potem okazalo byla to wyprawa na pustynie na ktorej kolo 12 bylo tak przerazajaco goraco ze wtrzymac sie nie dalo. Pustynia cala byla w wielgasnych kaktysahc i ogromnych skalach po ktorych skakalismy, robilismy zdejcia. Celem wyprawy tam nei bylo tylko zobaczenie pustyni, a znajdujacej sie na niej jaskini w ktorej sa prehistoryczne malowidla na scianach. Po ogladaniu malowidel, wykonczeni upalem wrocilismy do hotoelu spakowlaismy rzecy i dalej w dorge autokarem w dol Baja Californii, Po 2 godzinach jazdy przekroczylismy granice Baja californi z Baja California Sur( poludnie), a od granicy jeszcze tylko 4 godziny i bylismy na miejscu w miejscowosci Guerrero Negro co bylo celem naszej podrozy. Tam zakwaterowlaismy sie do pokoi i czas wolny czyli integracja.....



  • Rano w sobote zbiorka 0 7.30 przed hotelem, wszyscy grubo ubrani bo dzis wycieczka lodkami na OGLADANIE WIELORYBOW ktore przyplywaja w okresie grudzien- marzec na rodzenie mlodych sa to wieloryby szare! autokarem poejchalismy na plaze, na ktora jechalo sie droga wzdluz ktorej po obu stronach byl ocean. Zostalismy podzieleni na 4 grypu po 10 osob, i w doge malutkimi szalupkami wiec wszyscy byli przeazeni czy wieloryby nas nie przewroca z tych lodek. Ah zapomnialam powiedziec jedno: przed wycieczka, rano na zbiorce zona jednego rotarianina wpadla na pomysl zeby dac nam wsyztkim tabletki przeciw wymiotowaniu na ludkach...efekt byl taki ze po nich wszyscy zasneli... Odplnynelismy od brzegu lodkami jakkas godzine, a tam slychac bylo odglowy wypuszczanej przez wieloryby wody ale mgla bylo wiec nic nei widzielismy. kolo 10 rozpogoidzilo sie, niebo zrobilo sie czyste woda byla jeszcze czystsza i nagle z wody zaczely wynozac sie ogormne wieloryby ze swoimi malymi wielorybiatkami , uczac je jak sie wydostawac na powierzchnie wdy. Niestetystrasznie trudno bylo zrobic jakie kolwiek zdjecie bo wynuzal sie tylko grzbiet na sekunde i koniec, cudem bylo jak wynozyla sie glowa, ale jaks ie okazalo potem an zdejciach, wygalda to jak skala jakas:P spedzilismy na lodkach 3 godziny ogladajac i nasluchujac wielorybow co bylo niesamowite jak nagle w oddali 0,5 metra slyszalas wynozajacego sie potwwora! po 3 godzinach nasluchiwania stwierdzilismy ze wracamy, i nagle kolo nasej lodki wynozl sie wieloryb I DAL SIE DOTYKAC!!! D O T K N E L A M W I E L O R Y B A!! Myslalam ze wilorybow skora jets twarda jak kamien a byla ona mieciutka jak poduszka, tyle ze pokryta cala okropnymi naroslami, ALE DOTKNELAM WIELORYBA!!!!! wszyscy zadowoleni woriclismty na lad, tam lunch, krotka preznetacja o wielorybach an ktorej dowieddzielismys ie z emeislimy wielkie szczescie bo dzis pierwszy raz w tym roku bylo tyel wielorybow-96 wielorybow w tej zatoce w ktorje bylismy!! Po wielorybach poejchalismy znow na pystnie tyle ze ...pustynie SOLI! caly ogormny teraz, cala ziemia pokryta byla sola, drobna jak piach i ogromnymi kamulcami z soli. Kiedys tam zjadowal sie ocean, teraz przesunal sie dalejw glab a tu zostala pustynia soli. Biegalismy, tarzalismy sie w soli, oczy nei mozna bylo otworzyc bo lsonce prazylo i odbijalo sie od soli. Dalej pjechalismy do przetworni soli gdzie byly usypane ogromne gory soli wielkie jak 6 pietrowe budynki. DZIEN BARDZO UDNAY PO WIELORYBACH NIKT RAK NEI MYL ZEBY DALJE SI ECZYC NAZNACZONYM, wieczorem kolacj i dyskoteka.



  • W piatek o godzieni 8 wyjazd i powort do domu czyli 12 godzin jazdy autokarem przednami . Niestety juz poprzedniego dnia 4 osoby wymiotowaly, poslza grypa zaladkowa, mnie tez zlapalo w nocy , wiec autokarem jazda dla 12 osob nie byla przyjemna...Wrocilismy do domow, tzn do Ensenady bo tam wsyzscy zostalsimy o godzinie 11 w nocy



  • W ensenadzie do czwartku trwal KARNAVAL! czyli od czwartku do wtorku tance, myzuka i piwo na glownej ulicy miasta.W poniedzialek po odespaniu wycieczki wyszsyc wieczorem udalismy sie na carnaval, a tam impreza do 2 w nocy. We wtorek bylo zakonczenie carnavalu wiec o godzinie 2 odbyla sie desfilada aut czylui mozna bylo sie poczuc jak w Brazylii, glowan ulica miasta przejechaly ozdobione auta, platformy czyli np. platforma ze star wars z tanczacymi robotami na niej, czy wikindzy i duzo duzo innych na ktorych tanczyly praiwe ze polnagie tancerki rozucajace rozne upokinki: kosuzlki, konfetti, lizaki, napoje a nawte dbajac o dobro imprezowiczow- prezerwatywy.We wtorek po tym show z platformami neistety w koncu trzeba bylo worcic do zycia czyli powrot do Tijuany...