czwartek, 6 listopada 2008

SIX FLAGS FRIGHT FEST



























NAJLEPSZY DZIEN OD POCZATKU WYMIANY A ZARAZEM NAJBARDZIEJ STRASZNY W MOIM ZYCIU!!


Na poczatku roku odbylo ise glosowanie- na malych karteczkach mailes podane 3 pozycje:
- six flags
-disneyland
-knoths
nie wiedzialam na co zaglosowac bo nie mailam pojecia ktore jest najlepsze i o co chodzi wiec podpowiedzieli mi ''zaglosuj na six flags'' wiec tez tak zrobilam..

..jak sie potem okazalo glosowanie cale to bylo po to zeby wybrac miejsce tegorocznej wycieczki szkolnej- co roku gdzies szkola jedzie na wycieczke. Wybrane zostalo SIX FLAGS

nie wiedzialam co to jets wszyscy mieli wielkie oczy jak pytalam sie co to, okazalo sie ze to ogromne miejsce z roller costerami mega strasznymi ale wszyscy to uwielbiaja

a oprocz tgeo mielsimy jechac w terminie w okolicach hallowen a wtedy w six flags odbywa sie FRIGHT FEST czyli na ulicach mieli chodzic i staszyc przebbrani ludzie i mialy byc starsnze domy...

NO I POJECHALISMY!

o 6 rano zbiorka na parkingu skzolnym i pojechalismy do LA! ( bo tam znajduje sie six flags) autobus strasznie dlugo jechal bo 4 godziny! a do LA autem jedzie sie 2..

....dotarlismy na miejsce cali obolali bo w autobusie wyszyscy spali a wiaodmo jak sie w uatobusie spi..

na miejscu wsyzscy dostalismy bilety, ogloszone zostalo ze zbiorka o 10p.m na parkingu i robcie co chcecie! Czyli mieslimy caly dzien- na meijscu bylismy o 10a.m, zbiorka o 10p.m wydawalo nams ie ''co bedziemy robic przez tak dlugi czas?!''...jak sie potem ookazalo nawte nei zauwazylysmy kiedy czas nam zlecial

pierwszy przed oczami stanol mi VIPER ..i lekko mowiac sie przerazilam! ale stwierdzialm ''co tam musze wjesc na pierwszy, jak na pierwsyz wejde to reszta tez pojdzie gladko''...weszlam na wiezyczke ustawialms ie do kolejki tam spotkalam znajomych z klasy ktozy wepchenli mnei do wagoniku i..POJECHALISMY

!!najpierw pod gore wjezdzamy...stajemy na czubku patrze w dol i wydalam z siebie taki pisk jakiego chyab jeszcze nigdy z siebie nie wydalam, i nagle wo doooooool pedzimy powietrza nei moglam zlapac bylam przerazona, potem syzbko obracamy sie, do gory nogami i nawet nei zauwazylam jak wrocilismy na miejsce! BYLO EXTRA!

Inga nie odwazyla sie na to wejsc dopiero po tym jak zobaczyla hjak bardzo mi sie spodobalo, weslz ai tez byla zachwycona

Potem kolejne roller coastery czyli tyle co w ten dzien, nei na piszczalam sie nigdy!

Najbardziej podobal mis ie TATSU czyli caly rider w pozycji lezacej twarza w dol bo mialo ci to sprawic wrazenei latania..i takie wrazenie ci dalo EXTRA!

inny najlepszy to BATMAN na ktorym cala droge ridera byles na stojaco.

a najgrozniejszy rider to DEJA VU a nazywal sie tak bo... po przejezdzie nim, nic nie pamietales! wygladal tak ze na pocztaku rozpedzales sie z gorki i podjezdzales na pionowa wiezyczke z ktorej nagle mega syzbko caly wagonik zlatywal w dol, robil petle na ktorej byle sdo gory nogami i na kolejna wiezyczke i znow to samo..STRASZNE

weszlam na wsyztkie ridery szczego jestem mega dumna chociaz juz pod koneic maialm naparwde dosc bycia wywracania na wystzkie strony jakie sie da .

wsytzkie mi sie strasnzie podobaly odrzoznialys sie od siebie dlugosica i ilosica wywracania itp.

Dwa byly inne.

-jeden polegal na tym ze siadales w 8 osob do pontonu i spleywales zeczka i polegalo to na tym ze albo wyszscy zostana oblani woda albno jenda osoba oczywiscie w nsyzm przypadku w przypadku anszego pontonu, wyszscy zostali oblani rowno wiec potem cale ubranie mokre ale na kolejnym riderze bedac wysoko w gorze, momentalnie wyschnelismy

- dugi , nawet pamietam nazwe COLOSUS wygladal jak..jak wycieczka dla dzieci wagonikami polegajaca na ogladaniu z gory widoczkow wiec stwierdzilam ze wezme aparat, pierwsze 10 sekund i zaczela sie MASAKRA rozpedzils ie mega syzbko, zabezpieczenie miales tylko na kolana rak i calej gory nic ci nie trzymalo, oprocz tego rider ten byl najstarszy i caly zrrobiony z drewna wtrzrzeslo na sstarsznie karku potem nei czulam o zdejciach ''widoczkow'' zapomnij.

Oprocz riderow na tym calym terenie sa oczywiscie sklepy z pamiatkami, ogromny teren z grami roznymi czyli np strzel do ruszajacych sie kaczek i wygraj pluszaka.
do godziny 18 nawet nei zauwazylismy jak zlecial nam czas, poszlismy cos zjesc cieplego.


Ah Six FlAGS TO MIASTECZKO looney tunes(tak jak disneyland/jak sama nazwa zreszta na to wskazuje- jets z postaciami disneya tak six flags z postacimi looney tunes) wiec chodzily przebrane postacie tych kreskowek i mozna bylo zdjeica sobei robic.

o godzinie 19 zaczol sie Fright Fest...
na ulicahc pojawlili sie przebrani ludzie, byloi juz ciemno dodatkowo zrobili taka szctuczna mgle ze szles sobie uliczka a nagle ktos ci puka w plecy odwracasz sie a tam powtor wiec oczywiscie bereniak w pisk i w dluga przed siebie nie zwracajac uwagi na liczbne przedeptanych ludzi.

te ''potwory'' i tak nei byly straszn eone mialy raczej rozbawiac ludzi bo byly przebrane kolorowo i sie ciagle wygupialy w stylu petardy pod niogi zucaly ci czy nagle wyskakiwly zza latarni...
Poszlismy do strasznego domu...(a ci ktozy mnie znaja, wiedza ze boje sie wszystkiego)

Wygladalo to tak ze masz budynek i idziesz korytazem kretym w zdluz ktorego przechodzials przez pokoje np lazienka cala zakrwaiona w wannie lezy ktos z odcieta glowa, lub pokoj dzieciecy na scianach pelno lalek z powydlubywanymi oczami i zmartletowane dziecko w lozeczku...

na korytazach poustawiane byly tez klatki z ktoruych byli ''szaleni'' ludzi ktozy z obledem w oczach lapali cie za reakaw lub nagle podbiegalo di ciebie dziecko z zakrwawiona twarza i blagalo cie o pomoc...

Bylo to mega przerazajace nie da sie tego opisac.

Przeszlam przez to wysztko z zamknetymi oczami cala sie trzeslam i plakalam koledze w ktorego prwie weszlam, w rekaw tak przerazona nigdy nie bylam- wyszstko bylo tsrasnzie autentyczne...

Wyszlismy z tego wsyzsyc byli przerazeni ja plakalam jak opentana nikt neiw iedzial co mi jest potem caly czas sie trzeslam, do kolejnych domow strachu nie weszlam.

Na koniec zostawilismy sobie ostatni najnowszy rider X-extrem!.
czekamy w kolejce, ludzie z niego wychodzili z wlosami postawionymi na deba i z przerazeniem w oczachh na co ja ''przeciez tak starsznie byc nei moze''..wsiadam do krzeselka, zapinam pasy jako jedyny mial tak wiele zabezpieczen... siedze gotowa obrocilo mnei na plecy glowa polozona miedzy poduszeczkami ktorych leciala myzuczka taka romantyczna bardzo fajnie, wyejzdzamy ze '''stacji'' (dalej lez ena plecach), jedziemy prosto nic sie nei dzieje muzyczka relaxaxyjna nagle mega syzbko zlatujemy w dol nie wiem co sie ze mna dzieje a myzyka zmeinial sie na ostry metal i slyszalas glos ''zaraz umrzesz przygotuj sie na smierc''... i powetm juz wiedzialam dlaczego ludzie tak przerazeni wychodzili z tego bo sama nie lepiej wygladalam- przerazona starsznie i z obolala szyja! w zyciu nei poslzabym an to jeszcze raz!

po tym wystzkim ostatnie zdejciacia, zakupy w skelpach apmiatkowych i szybko na zbiorke oczywiscie spozniona bylam- w koncu prawdziwa Mexykanka :P

i dlugi powrot do domu po pierwszych 5 misnutahc jazdy caly autobus spal kazdy byl tak wykonczony.

Gdybym mogla pojechalabym tam odrazu jeszcze raz, nie na sam fight fest bo na te potwory w zuciu bym nei poszla drugi raz do tej pory jak o tym pomysle to ciarki mnei przechodza, ale na same ridery ktore byly..EXTRA!

Zdjec nie bede opisywac bo nei am co opisac. Poprostu- milego ogladania!